05 sierpnia 2016, 08:52
Cześć, jestem Anka. Nie wiem czy wogóle to ktoć czyta, ale muszę się komus wygadac a ze nie mam komu robie to tutaj. Pisze poniewaz boje sie boje sie swojego zzycia. Ze nie zdolam go przezyv. Mam 16 lat i od dwoch lat jestem w szczesliwym zwiazku (przynajmniej powinien taki byc) z adamem. Otuz jest to wspanialy chlopak i kocham go nad zycie ale nie potrafie go uszczesliwic a on tego zrozumiec jak i tego ze caly czas placze. Po prostu mam swoje powody. :(